W miniony, jesienny weekend 21-23 października 2016 miałem niewątpliwa przyjemność uczestniczyć w drugiej, tegorocznej edycji Agile Coach Camp 2016 czyli ACCPL2016. Zjazd „ludzi zajmujących się zwinnością” odbył się w niewielkiej, malowniczo położonej miejscowości Woźniki, koło Częstochowy, która swoim bajkowym klimatem urzekła wszystkich uczestników. Hotel, który gościł wszystkich agilele’owców to pochodzący z początków XX wieku, wspaniale odrestaurowany i zaaranżowany pałac. Jego czarodziejski i nieco tajemniczy klimat świetnie sprzyjał kreatywnej atmosferze i wysilaniu szarych komórek w trakcie przeróżnych warsztatów i dyskusji o Scrumie i Agile’u.
Reguły Open Space
Sama konferencja, a w zasadzie „zjazd” miał dobrze znaną i sprawdzoną w poprzedniej edycji formułę open-space’u. Opierała się ona na kilku zasadach, o których przypominały rozwieszone w sali konferencyjnej kolorowe plakaty.
- Agenda – konferencja nie miała ustalonej dokładnej agendy zanim się nie rozpoczęła. Została ona wspólnie ułożona na podstawie potrzeb i oczekiwań uczestników w sobotę rano.
- Reguła dwóch stóp – udział w danym warsztacie czy dyskusji jest dobrowolny. Można do nich dołączać lub opuszczać w dowolnym momencie.
- Cokolwiek się stanie jest to właściwe co mogło się stać w danym momencie.
- Ktokolwiek uczestniczy w dyskusji jest właściwą do tego osobą.
- Kiedykolwiek coś się stanie jest to właściwa pora.
Od Scrum Mastera po socjokrację
Liczba tematów, jakimi uczestnicy ACCPL w błyskawicznym tempie zapełnili agendę, była imponująca, a ich tematyka przeróżna. Jedni skupiali się bardziej na kompetencjach miękkich, inni na praktycznych narzędziach i warsztatach dla Scrum Mastera i Agile Coach’a, a jeszcze inni dywagowali na temat samej nomenklatury.
Przykładowo poruszane tematy to: C-Level Scrum Mastering, jak działa samoorganizacja w Zespole Scrumowym, jak estymować prace kreatywne, socjokracja, Scrum Master vs. Agile Coach, wskazówki i porady na wdrażanie Scruma w organizacji, muda czyli typy marnotrawstw w Lean czy sposób komunikacji clean language. Jednym słowem każdy mógł znaleźć coś dla siebie, a największym problemem była chyba niemożność bycia w kilku miejscach na raz. 🙂
Agile Book Club
Innym ciekawym pomysłem był specjalnie przygotowany mały agile book club. W sali konferencyjnej stał specjalny stół, na którym agile’owcy mogli pochwalić się ostatnio przeczytaną książką, którą polecają innym. Reguła była prosta, każdy może podejść, przejrzeć, podyskutować o danej pozycji, polecić inną i podzielić się swoim komentarzem. Niejednokrotnie poruszane przy książkowym stole tematy przeradzały się w dalsze dyskusje przenoszone w inne miejsca, także pomysł jak najbardziej trafiony!
Uczestnicy Agile Coach Campa
W Agile Coach Camp Poland 2016 wzięło udział ponad 50 osób o zróżnicowanym doświadczeniu, od początkujących Scrum Masterów, często wywodzących się ze środowiska deweloperskiego, aż po wieloletnich agiele’owych wyjadaczy. W moim odczuciu taki miks świetnie się sprawdził i sprzyjał wymianie doświadczeń, spostrzeżeń, poszerzaniu horyzontów i ogólnemu rozwojowi. Mniej doświadczone osoby z pełnym zaangażowaniem zadawały trudne pytania pobudzając dzięki temu żywe dyskusje, a wyjadacze chętnie dzielili się swoimi spostrzeżeniami i zasypywali przykładami z kategorii „z życia wzięte”.
Retrospekcja na koniec zjazdu
Kiedy emocje opadły, a weekend, jak i cały ACC, nieubłaganie zbliżał się do końca, w niedzielne popołudnie organizatorzy przeprowadzili retrospekcję całego zjazdu aby dowiedzieć się co zdaniem uczestników wyszło fajnie, a co wymaga jeszcze poprawy do kolejnych edycji. Retrospekcja przeprowadzona była w znanej formule: START, STOP, LESS, MORE, CONTINUE. W każdej z tych kategorii można było dopisywać swoje wnioski i spostrzeżenia, które następnie były dyskutowane na ogólnym forum, które wspólnie decydowało o konkretnych rozwiązaniach i usprawnieniach na kolejny ACC.
Podsumowując krótko i treściwie – nie mogę się już doczekać się kolejnej edycji, polecam każdemu, kto jeszcze nie był! 🙂
Dodaj komentarz